Słowa Morawieckiego wywołały burzę. Teraz premier się tłumaczy
Słowa premiera o tym, że jest zwolennikiem kary śmierci wywołały sporo kontrowersji. Przypomnijmy, że Morawiecki wziął udział w noworocznym wydaniu Q&A na Facebooku, podczas którego odpowiadał na żywo na pytania internatów. W pewnym momencie jeden z internautów zadał pytanie o kwestię dopuszczalności kary śmierci. Morawiecki zaskoczył swoją odpowiedzią, stwierdzając, że nie jest przeciwnikiem jej stosowania w przypadku najcięższych przestępstw.
– Generalnie uważam, że z tą karą śmierci należałoby przemyśleć i nie postępować pochopnie tak jak współczesny świat, żeby szybko ją wyeliminować. Oczywiście ona za najcięższe przestępstwa, moim zdaniem, powinna być dopuszczalna – powiedział Morawiecki.
Ocenił, że wyeliminowanie kary śmierci to był "przedwczesny wynalazek lat 90., czy wcześniejszych". – W tym względzie nie zgadzam się akurat z nauką Kościoła, bo jestem zwolennikiem kary śmierci, ale jej nie mamy – dodał.
Premier: To mój osobisty pogląd
Podczas wtorkowej konferencji prasowej poświęconej Krajowej Sieci Onkologicznej, premier Morawiecki został zapytany o swoje słowa dotyczące kary śmierci. Szef rządu tłumaczył, że wyraził swój "osobisty pogląd" i jego zdaniem "w przypadku, gdy mamy do czynienia na przykład z seryjnym mordercą, gdzie dowody nie pozostawiają najmniejszej wątpliwości, albo ze zbrodniarzem wojennym" taka kara powinna być stosowana.
– Mój osobisty pogląd jest taki, że oczywiście w takich przypadkach powinniśmy również dopuszczać karę śmierci, ponieważ takie osoby, którym bez żadnej wątpliwości udowodniono winę, a takie przypadki bardzo często występują.. Taka kara powinna być dopuszczana, ale zgadzam się też z tym, co pan redaktor zasugerował, że dzisiaj nasze konwencje i nasz ustrój wyklucza coś takiego. Przedstawiłem mój osobisty pogląd w tej sprawie – powiedział Morawiecki.